Kiedy pracowałem w Kalifornii w prywatnej praktyce chirurgii sercowo-naczyniowej, zostałem wybrany na prezesa lokalnego oddziału American Heart Association. Na jednym ze spotkań podeszła do mnie kobieta w średnim wieku i powiedziała: "Znam cię!". Odpowiedziałem: "Tak", myśląc o tym, jak dobrym lekarzem jestem, jak moi pacjenci mnie kochają i ilu pacjentów uratowałem dzięki heroicznym, skomplikowanym zabiegom operacyjnym. Przybrałem pokorną minę, czekając na szczegóły. "Znam cię", kontynuowała, "jesteś ojcem bliźniaków!".
Urodzenie bliźniaków z pewnością było doświadczeniem zmieniającym życie w naszym ciekawym i napiętym już harmonogramie rodziny z dwoma aktywnymi chłopcami. Wziąłem dwa tygodnie wolnego w pracy, aby pomóc żonie po porodzie. Potem wróciłem do pracy na sali operacyjnej. Aby odpocząć. Najlepszym prezentem, jaki otrzymaliśmy, były dwutygodniowe obiady dostarczane do naszego domu przez najlepszych przyjaciół. Niewiele pamiętam z tego czasu - dzień i noc były zamazane.
Ale teraz, kiedy dziewczyny kończą 25 lat, Bonnie i ja postrzegamy to wydarzenie jako błogosławieństwo i dar. Miało to jednak swoją cenę, którą zapłacilibyśmy w każdej chwili. Ktoś mógłby pomyśleć, że to dwa razy więcej pracy. W rzeczywistości było to cztery razy więcej. Cami, nasza opiekunka do dzieci, również odegrała kluczową rolę w rozwoju dzieci.
Nasze bliźniaczki dorastały razem z chłopcami. Wiedzieliśmy, że są uzdolnieni fizycznie, kiedy poprosiliśmy opiekunkę, by zagrała z nimi w piłkę. Dziewczyna z sąsiedztwa poprosiła o koszulkę, na której mogłaby umieścić piłkę. Powiedzieliśmy jej: "Po prostu im rzuć, a trafią". I trafiły. Miały 3 lata.
W szkole dziewczyny bardzo ze sobą rywalizowały. Kiedy jedna dostała piątkę, a druga szóstkę, mieliśmy problem. To był czas na naprawę szkód.
Bonnie była szczęśliwa spodziewając się dwóch dziewczynek, mając już dwóch chłopców w domu. Były marzenia o sukienkach, lalkach, ładnych kapeluszach. Nic takiego się nie wydarzyło. Zamiast tego my, dwie istoty, ubraliśmy się w dżinsy, koszulki i czapki baseballowe. Założone tyłem do kierunku jazdy. Żadnych lekcji baletu. Tylko treningi hokeja na lodzie 90 mil stąd. Trzy razy w tygodniu. Ale to temat na inny wpis.
Temat bliźniąt jest bardzo interesujący ze społecznego i naukowego punktu widzenia. Istnieje jednak duża różnica między historie bliźniąt oraz badania bliźniąt. Wszyscy słyszeliśmy o specjalnych więziach, języku, tajemniczej komunikacji między nimi. To są anegdoty. Nauka jest bardziej skomplikowana.
Bliźnięta wydają się być idealnym materiałem do badania wpływu dziedziczności (genomu, sprzętu) i edukacji (środowiska, oprogramowania) na rozwój osobisty. Ponieważ genom jest identyczny (lub prawie identyczny), zmiany w wynikach końcowych można łatwiej przypisać różnicom w środowisku (edukacji, oprogramowaniu). W rzeczywistości nie jest to takie proste, ponieważ istnieje tak wiele innych czynników modyfikujących, a pozornie proste badania bliźniąt są mocno krytykowane przez ekspertów. Idealnym materiałem do badań są identyczne bliźnięta adoptowane i wychowywane w różnych gospodarstwach domowych. Są one bardzo poszukiwane przez badaczy wydarzeń.
Wiemy jednak kilka rzeczy.
Po pierwsze, bliźnięta nie występują w rodzinach. Popularna opinia, ale nie udowodniona.
Nie mają identycznych odcisków palców. Jest to cecha środowiskowa.
Czasami wykazują opóźniony rozwój językowy. Fakt ten jest zwykle przypisywany wczesnemu rozwojowi ich własnego języka w komunikacji między sobą, co z kolei opóźnia ekspozycję na komunikację ze światem zewnętrznym.
Istnieją bliźnięta "lustrzane" (leworęczne - praworęczne, dominacja lewej półkuli mózgu - prawej półkuli mózgu). Dzieje się tak po szczególnym podziale już zapłodnionego jaja.
Warto o tym wiedzieć.
Ale dla mnie ważna jest tylko jedna rzecz. Moje bliźniaki urodziły się w Dzień Ojca.
Najlepszy prezent dla każdego ojca.
Powiązane artykuły
- Badania bliźniaków (euzicasa.wordpress.com)