Czy samotność jest dobra? Wolisz imprezować czy się modlić?

Czy samotność jest dobra? Wolisz imprezować czy się modlić?

Nasza rodzina jest błogosławiona. Rodzice Bonnie właśnie obchodzili 71. rocznicę ślubu. Co za radość! A może jednak? Nadal mają szczęście, że są razem i pozostają względnie zdrowi. Mają też oddaną rodzinę. Ale fascynujące jest myślenie o tym, jak starość zmienia życie towarzyskie.

Niedawno natknąłem się na ten artykuł https://www.visualcapitalist.com/who-americans-spend-the-most-time-with-by-age/

Poniżej znajduje się kluczowy wykres.

Nie jestem pewien, jak dokładne są aktualne dane i można kwestionować szczegóły ankiety. Ale dla mnie trendy są ważniejsze niż bezimienne liczby. Badanie obejmowało lata 2009-2019, więc autorzy ukończyli je przed pandemią.

Kilka punktów jest oczywistych. Czas spędzony z rodziną odzwierciedla wiek bycia rodzicem lub dzieckiem i odzwierciedla naturalny wzorzec dorastania. Czas spędzony ze współpracownikami pokazuje lata produktywne. Interesowały mnie jednak chwile, które spędzamy samotnie. Czas spędzony w samotności jest względnie stały w wieku od 20 do 40 lat i znacznie wzrasta później.

Czas spędzony w naszym własnym towarzystwie stale się do nas skrada przez całe życie. Jednak niekoniecznie jest to zła rzecz. Samotność nie oznacza samotności. To świetnie, jeśli decyzja o byciu samemu jest jednym z twoich wyborów. Niektórzy ludzie wolą towarzystwo, inni chcą być pozostawieni sami sobie. Odosobnienie jest często dobrowolne i łatwiejsze do zniesienia, gdy osoba jest młodsza. To wspaniałe, gdy jest się zdrowym i można o siebie zadbać. Ale co z czasem, kiedy potrzebujesz pomocy? A co z sytuacją, gdy kogoś potrzebujesz, a nikogo nie ma w pobliżu? Tradycyjnie dzieci opiekują się starszymi rodzicami, ale co wtedy, gdy są daleko lub, co gorsza, nie są zainteresowani? Każda starzejąca się osoba ma swoją historię i fascynujące byłoby ją poznać. Znam ludzi, którzy w wieku siedemdziesięciu-osiemdziesięciu lat są niezależni i kochają to. Znam kilku, którzy są samotni, przygnębieni i spędzają cały czas w Internecie, publikując i ponownie publikując głupie filmiki.

Przymusowa izolacja jest najsurowszą karą, jaką można nałożyć na jakąkolwiek osobę. Wystarczy zapytać strażników więziennych. Po przymusowym zamknięciu dorośli wariują, a dzieci zatrzymują się w rozwoju. Ponadto, nałożenie maski na osobę tłumi i ogranicza osobistą interakcję między ludźmi. Widziałem to podczas blokad.

Ale w pewnym momencie życia przychodzi moment, w którym tęsknota za firmą jest utrudniona przez niezdolność do utrzymania relacji. Czy to ze względu na stan zdrowia, odległość, czy po prostu niemożność komunikacji. Chcesz otworzyć usta, a w pobliżu nie ma nikogo, kto by cię wysłuchał. Wtedy zastanawiasz się: "Czy to wszystko w życiu?" lub "Co poszło nie tak?".

Był też Matuzalem, syn Enocha i dziadek Noego. Żył on 969 lat. Co robisz, gdy wszyscy twoi rówieśnicy odeszli, problemy, które napotkałeś w młodości, dawno zostały rozwiązane, twoje zdrowie jest doskonałe i nie masz nikogo w pobliżu, z kim mógłbyś wypić kawę?

Mimo to, zdrowe interakcje społeczne są niezastąpioną aktywnością ludzkiego życia. Nawet wyższą niż proces tworzenia. Wartość tworzenia jest znacznie zwiększona dzięki możliwości komunikowania wyników z rówieśnikami.

I właśnie dlatego pandemia tak bardzo dotknęła ludzkość.