Mroczne czasy, Wycieczka do Auschwitz
To były najgorsze czasy dla mojej rodziny, mojego kraju i świata. Dwie straszne potęgi, na swojej szaleńczej drodze do dominacji, miażdżyły wszystko i wszystkich, którzy byli na drodze do przeciwstawienia się ich wizji świata. Polska przez tysiąclecia była wciśnięta między złe i gorsze, między dwa odcienie zła. Nagle całe nasze dziedzictwo zostało rzucone pod gąsienice czołgów najeźdźców.
Ogólny obraz tej potworności składał się z miliardów małych kawałków bólu i nieszczęścia, których doświadczyła każda rodzina w moim kraju. Moja rodzina nie została pominięta.
Powstanie warszawskie zostało właśnie brutalnie stłumione przez bezwzględne oddziały niemieckie. Staszek, młody Polak, w godzinach popołudniowego szczytu zostaje zatrzymany przez Niemców w łapance i wywieziony. Nie wie, czy pójdzie do pracy w niemieckim gospodarstwie, czy zostanie wysłany do Auschwitz. To pierwsze oznaczało promyk nadziei, to drugie pewną śmierć. Nie może uciec - Niemcy rozstrzeliwują uciekinierów na miejscu. W ostatniej chwili z trudem pisze krótką notatkę do żony, która wraz z sześciomiesięcznym synkiem czeka na niego w domu z obiadem. Następnie wrzuca list do skrzynki pocztowej w małym butiku, przed którym go zatrzymali. Niemcy zapędzają wszystkich więźniów do bydlęcych wagonów, a Staszek nie ma pojęcia, gdzie trafią. Na torach do Auschwitz umundurowany strażnik szuka osoby, która mogłaby tłumaczyć jego polecenia, a Staszek zgłasza się na ochotnika. Oprócz greki i łaciny uczył się niemieckiego na studiach prawniczych. Nawiązują rozmowę i po kilku godzinach strażnik wydaje wyrok śmierci - Staszek dowiaduje się, że Niemcy kierują jego samochód do Auschwitz. Wie, że czeka go pewna śmierć i modli się o lepszą przyszłość dla żony i małego synka.
Ale Staszek żyje, aby opowiedzieć tę historię.
Jak do tego doszło?
To opowieść o tym, jak ludzie zachowali człowieczeństwo w otoczeniu zła i jak pomagali sobie nawzajem w obliczu śmierci.
Jeden komentarz
Nawet dziś każdy, kto może odbyć tę podróż, nigdy nie będzie taki sam. Dzięki łasce Boga twoi rodzice przeżyli ten straszny okres w historii. Każde kolejne pokolenie musi zawsze pamiętać o złu i nigdy nie pozwolić mu się odrodzić. Ci, którzy są samozadowoleni, są jak żaby w garnku z wodą na kuchence. Zło powoli podkręca temperaturę. Mogli uciec, ale zostali, a świat patrzył, aż było za późno. Jesteś głosem wśród głosów, które dodają wiarygodne świadectwa wszystkim, którzy podążają za tobą.