Kilka lat temu, w czasach rozkwitu naszej profesjonalnej wydajności i wysokiego zwrotu kosztów operacji na otwartym sercu, rozmawiałem z jednym z moich kolegów kardiochirurgów. Rozmawialiśmy o tym, jak bardzo podoba nam się ta specjalizacja i wszystkie związane z nią korzyści. W pewnym momencie doszliśmy do omówienia naszej sytuacji finansowej i odniosłem wrażenie, że nie był zadowolony. Zapytałem go: "Nie masz wystarczająco dużo pieniędzy?". A on, z najpoważniejszym wyrazem twarzy, podkreślając, jak bardzo się z tym czuje, powiedział: "Nigdy nie ma wystarczająco dużo pieniędzy".
Zawsze uważałem, że są to bardzo pechowi ludzie. Od samego początku nastawiają się na porażkę. Według ich własnych kryteriów taki cel jest nieosiągalny. Rezultaty widać w codziennym życiu. Zawsze są nieszczęśliwi i nigdy nie są zadowoleni. Co więcej, uprzykrzają życie swoim rodzinom i współpracownikom.
Z drugiej strony, istnieje uczucie zadowolenia z tego, co się ma, które wykracza poza rzeczy materialne. Po prostu nie można przegrać.
Życie płynie.
I wtedy natknąłem się na wiersz Kurta Vonneguta:
Prawdziwa historia, Słowo honoru:
Joseph Heller, ważny i zabawny pisarz
Teraz nie żyje,
i ja byliśmy na przyjęciu wydanym przez miliardera
na Shelter Island.
Zapytałem: "Joe, jak się czujesz?
wiedzieć, że nasz gospodarz zaledwie wczoraj
mógł zarobić więcej pieniędzy
niż powieść "Catch-22
zarobiła w całej swojej historii?"
Joe powiedział: "Mam coś, czego on nigdy nie będzie mógł mieć".
Zapytałem: "Co to, u licha, może być, Joe?".
A Joe powiedział: "Świadomość, że mam wystarczająco dużo".
Nieźle! Spoczywaj w pokoju!
Sam nie mógłbym tego lepiej ująć.