Siedzieliśmy w sali konferencyjnej czekając na rozpoczęcie naszego kursu. Było to seminarium marketingowe dla pisarzy. Sue usiadła obok mnie i w jakiś sposób zaczęliśmy rozmawiać o języku. Pisze poezję i oczywiście język jest jej narzędziem, a opanowanie go jest jej najważniejszym celem. Pisze głównie dla dzieci, ale po przeczytaniu jej wierszy jestem zdumiony, jak bardzo jej twórczość odnosi się do dorosłych. Najnowszy zbiór poezji nosi tytuł Nie tylko dla dzieci i wykracza daleko poza grupę docelową uczniów klas 4-8.
Jeden z wierszy przykuł moją uwagę.
Poza edukacją
Na nowo definiuję sposób, w jaki się uczę
i co uważam za "fakt".
Biorę wskazówki z "kęsów", a nie wiadomości,
a następnie oceniając, jak postępować.
Doszukuję się błędów w literaturze,
z listami, książkami i notatkami.
Mam bardzo mało cierpliwości do
przemyślane cytaty moich starszych.
Ten brak zapału do tego, kto lub co
dla Kiedy, Gdzie, Dlaczego i Jak.
Nie chodzi o zwykły trend
lub po prostu to, co dzieje się teraz.
To nie jest jak dręcząca myśl
która nie zniknie.
To coś więcej niż tylko chwila.
to naprawdę tu zostanie!
Jaki jest więc sens "wiedzy"?
jeśli kluczem jest "dostęp"?
Badania, testy i sprawdzone prawdy
coś dla mnie znaczy?
Czy też jestem zdany na własny rozwój?
zebrać to, co mogę?
Czy roboty poradziłyby sobie równie dobrze?
Czy to koniec... człowieka?
Sue J Barry
Rozmowa zeszła więc na piękno języka. Oboje uważaliśmy, że dobrze napisana kompozycja może być postrzegana jako obiekt sztuki i może wywoływać uczucia jako takie. Podaliśmy przykłady z angielskiej klasyki, a ja przyniosłem przykłady polskich bardów, których czytałem w czasach licealnych. Po ponownym przeczytaniu ich niedawno, byłem zdumiony, jak wiele piękna odkryłem w nich teraz, żyjąc kilka lat dłużej i czytając kilka książek więcej. Potem powiedziałem jej o zamówieniu mojej najnowszej książki z Amazona. To "Przewodnik po stylu Yahoo: Pisanie dla cyfrowej publiczności". Książka dotyczy publikowania w sieci, szybkiego przechodzenia do sedna sprawy, utrzymywania prostoty pisania i przechodzenia do następnego punktu przed upływem krótkiego czasu uwagi czytelnika. Krótko, prosto i z wyprzedzeniem. Nauka o czytaniu stron została wspomożona przez komputerowe skanowanie naszych oczu, gdzie uwaga skupia się na lewym górnym rogu strony. Następnie przechodzimy do następnej strony. Wypunktowane listy są kluczowe i często stanowią esencję pracy. Musisz zidentyfikować swoich odbiorców i napisać dla je. Komputer sprawdza pisownię i oferuje opcje słów. Wykonuje również korektę. Następnie można to zrobić ponownie - sprawdzić pisownię i gramatykę, ocenić wynik Flesch Reading Ease i wynik Flesch - Kincaid Grade Level, a następnie sprawdzić statystyki czytelności..... Następną rzeczą będzie zaprogramowanie komputera, a robot zrobi wszystko za ciebie! Przypuszczam, że możesz opisać swoje uczucia w 140 znakach. Tylko ich jakość i intensywność będą ograniczone. Możesz również zaprojektować "Davida" na komputerze i zlecić maszynie druk 3D.
Potem wracam do eposów wielkich mistrzów. Dla mnie miarą każdego dzieła sztuki jest możliwość wracania do niego raz za razem i za każdym razem odkrywania czegoś nowego i cieszenia się nim jeszcze bardziej. A kiedy spojrzysz na to kilka lat później, zawsze znajdziesz kolejne piękno. Ponieważ twoja edukacja jest sumą wiedzy i doświadczenia, tych elementów układanki, które zdobywasz przez całe życie. Nagle dzieje się zabawna rzecz. Po latach elementy układanki zaczynają magicznie układać się na swoim miejscu i pasować do siebie. Satori! Nagle zaczynamy widzieć cały problem znacznie lepiej z góry niż z poziomu gruntu.
Tak więc idee "Napisania książki w 30 dni" lub "Jak komunikować się w 140 znakach" mają dla mnie niewielką wartość. Chociaż widzę ogromną przewagę edytora tekstu nad pisaniem odręcznym w pracy nad książką. Ponownie, nie ma kwestii albo-albo. Jak zawsze, sztuka podejmowania decyzji polega na tym, gdzie wyznaczamy granicę.
Wspomniany wiersz, Beyond Education, ukaże się wkrótce w zbiorze Drzewo obwodów. Sue opublikowała już dwa inne: Drzewo poetów oraz Toadly Twisted.
A jej wiersze się rymują!