Jak Polacy zostali ponownie wydymani przez naszych sojuszników
Najwyższą sztuką wojenną jest pokonanie wroga bez walki.
Sun Tzu
Wyobraźmy sobie niewidzialną wojnę. Kraje walczą o swoje życie bez broni, żołnierzy, ofiar i bez strat materialnych. Przynajmniej nie w konwencjonalnym tego słowa znaczeniu. Granice są wyimaginowane, a wojownicy siedzą za gigantycznymi superkomputerami i nigdy nie widzą swoich przeciwników. Pracują w boksach, fizycznie oderwani od pól bitewnych, nie widząc wroga i tego, ile szkód wyrządzili.
Gry komputerowe z ogromnymi stawkami.
Wirtualna wojna.
Cyberwojna.
Wojny były z nami od zarania dziejów, a ich zasady są takie same na przestrzeni wieków. Kiedyś większa armia pokonywała mniejszą. Później, dzięki lepszej taktyce, zręczny dowódca mógł pokonać liczniejszego wroga. Wkrótce pojawiła się różnorodność broni, a przeciwnicy musieli stworzyć z nich obronę. Gra jednoosobowa. Bomba atomowa stała się ostatecznym zagrożeniem. A przynajmniej tak się wydawało.
Komunikacja w ramach systemu była najważniejsza, a każdy rodzaj kompromisu mógł być śmiertelny. Amerykanie umiejętnie rozwiązali ten problem z pomocą Czirokezów podczas pierwszej wojny światowej i poprawili go z pomocą Navajos podczas drugiej wojny światowej.
Niemcy opracowali Enigmę.
Enigma była mechaniczną i elektryczną maszyną szyfrującą używaną do kodowania. Niemcy opracowali to cudo pod koniec I wojny światowej i szybko wykorzystali je do celów dyplomatycznych i wojskowych. Alianci wiedzieli o tym urządzeniu i oczywiście docenili ogromną przewagę tego tajemniczego urządzenia.
Kilka dni temu w jednej z gazet pojawił się artykuł: "Trump może wygrać cyberwojnę (naśladując podejście Churchilla)". Link do artykułu. Autor, Van Hipp, jest byłym zastępcą asystenta sekretarza armii amerykańskiej. Oto cytat z artykułu:
Podczas gdy wielu brytyjskich łamaczy kodów było już zgromadzonych w Bletchley Park, gdy Churchill został premierem w maju 1940 roku, to jego osobiste zaangażowanie i przywództwo zrobiły wielką różnicę. Churchill upewnił się, że mają wszelkie potrzebne zasoby i że najlepsze umysły zostały zrekrutowane do wysiłku. W rzeczywistości, gdy Turing i inni kryptografowie zwrócili się z prośbą o konkretne zasoby, Churchill natychmiast ją spełnił. Co więcej, angażował się bezpośrednio w pracę kryptoanalityków, a nawet odwiedzał ich osobiście, aby podnieść ich morale. Sir Winston wiedział, że stawka jest wysoka i że jego osobiste przywództwo jest niezbędne. Znaczenie wysiłków w Bletchley Park w złamaniu kodu Enigmy najlepiej podsumowuje list pod koniec wojny autorstwa ówczesnego generała Dwighta Eisenhowera, który został niedawno upubliczniony. Ike nazwał ten wysiłek "bezcenną wartością" i powiedział, że "uratował życie niezliczonej liczbie Brytyjczyków i Amerykanów oraz, w niemałym stopniu, przyczynił się do szybkości, z jaką wróg został rozgromiony i ostatecznie zmuszony do kapitulacji".
A potem:
Miller, który obecnie wykłada na Florida Atlantic University, zauważa, że Winston Churchill kierował skoncentrowanymi wysiłkami badawczymi w celu złamania niemieckiego "kodu Enigmy", który ostatecznie złamał ich machinę wojenną. Ma rację. Na początku II wojny światowej "Kod Enigmy" nazistowskich Niemiec wydawał się nie do złamania. Jak pokazano w niedawnym filmie "The Imitation Game", Brytyjczycy zebrali najlepszych kryptografów i matematyków, a w końcu, pod geniuszem Alana Turinga, zbudowali maszynę do złamania nazistowskiej maszyny Enigma.
To formalnie przyjęta wersja złamania kodu Enigmy, szeroko propagowana w filmie "The Imitation Game". To, że Brytyjczycy rozwiązali problem, było kłamstwem, a w najlepszym wypadku częściową prawdą. Autor artykułu, jak i cytowany przez niego Miller, powinni byli wiedzieć lepiej. Jeśli naprawdę nie wiedzieli o polskim przełomie, to nie przeprowadzili zadowalających badań lub, co gorsza, pominięcie było celowe. Prawda jest taka, że polscy matematycy złamali kod w 1932 roku, na długo przed II wojną światową.
Oto dalsza część historii.
Polski rząd stworzył Biuro Szyfrów podczas wojny polsko-rosyjskiej w 1920 roku, a jego praca w znacznym stopniu przyczyniła się do pokonania znacznie lepiej wyposażonej i liczniejszej armii sowieckiej. Po pojawieniu się informacji o niemieckiej Enigmie, Biuro powierzyło zadanie złamania kodu młodemu polskiemu matematykowi, Marianowi Rejewskiemu. Rejewski, wraz z dwoma innymi matematykami, Henrykiem Zygalskim i Jerzym Różyckim, wykonał zadanie w 1932 roku i zrekonstruował niemiecką Enigmę. W następnym roku do dyspozycji polskiego kontrwywiadu oddano piętnaście polskich maszyn, zwanych "podwójnymi Enigmami". Różniły się one konstrukcją klawiatury; niemiecka miała wyświetlacz QWERTY, a polska ABCDE.
Brytyjczycy podjęli próbę częściowego uznania kłamstwa i niedawno, podczas cichej ceremonii, przyznali się do przełomowego osiągnięcia polskich matematyków i inżynierów. Oto link do BBC artykuł. Oba kraje, Wielka Brytania i Polska, pracowały nad złamaniem kodu pod koniec lat trzydziestych, wiedząc, że wojna jest nieuchronna. Brytyjczycy natrafili na przeszkodę i szukali pomocy u Polaków. W 1939 roku, tuż przed wybuchem II wojny światowej, dwóch oficerów wywiadu z Londynu odbyło tajne spotkanie na obrzeżach Warszawy, z Francuzami działającymi jako pośrednicy. Kiedy spotkanie dobiegło końca, zabrali ze sobą polską wersję maszyny, zwaną "podwójną Enigmą". W domu Brytyjczycy zdali sobie sprawę, dlaczego nie mogli rozwiązać kodu: poprosili o pomoc lingwistów, podczas gdy Polacy zatrudnili matematyków. Polskie Biuro Szyfrów musiało zostać ewakuowane, aby nie zostało opanowane przez nazistów. Polacy uciekli z kraju. Próbowali dołączyć do brytyjskiego zespołu pracującego nad Enigmą, ale Churchill odmówił im dostępu.
Według niektórych szacunków rozwiązanie kodu Enigmy skróciło wojnę o dwa lata.
Po wojnie Churchill stłumił polski wkład w złamanie kodu Enigmy. Zakazał rozpowszechniania wszelkich informacji dotyczących rozwiązania problemu, a w szczególności polskiego udziału w ostatecznym sukcesie. Po raz pierwszy świat usłyszał o pracy naszych matematyków w książce "How the Poles Broke the Nazi Code" wydanej w 1967 roku.
Film "Tajemnica Enigmy", który ukazał się w 1979 roku, przedstawił polską wersję wydarzeń i nigdy nie osiągnął takiego rozgłosu, jak jego brytyjski odpowiednik "Gra pozorów" z 2014 roku, który w ogóle nie wspomniał o naszej pracy.
Niedawno odwiedziłem Muzeum Szpiegostwa w Waszyngtonie. Znalazłem tam cały pokój poświęcony historii Enigmy.
Tam muzeum odrzuciło polski wkład jako "niewystarczająco wyrafinowany", aby rozwiązać problem. Więc, co jeszcze jest nowego?
Smutne, ale nie niezwykłe podejście do naszych wysiłków w historii.
Pomnik Alana Turinga w Manchesterze.
Pomnik Mariana Rejewskiego w Bydgoszczy.
Dodaj komentarz