Gniew na sali operacyjnej
Każdy może się rozgniewać - to łatwe, ale rozgniewać się na właściwą osobę we właściwym czasie, we właściwym celu i we właściwy sposób - to nie leży w mocy każdego i nie jest łatwe.
Arystoteles
Mamy czwórkę dzieci. Dałem klapsa mojemu pierworodnemu synowi; rzadko, ale dałem. Drugiemu tylko od czasu do czasu. Najmłodsze bliźniaczki nie były w ogóle dyscyplinowane fizycznie. Może dlatego, że były dziewczynkami? A może dlatego, że byłem starszy? Przez te wszystkie lata zauważyłem pewien wzorzec. Z tego czy innego powodu stawałem się sfrustrowany i w końcu dochodziło do klapsów. Dawało mi to początkową ulgę, ale nie trwało to długo. Kiedy było po wszystkim, czułem się winny i w efekcie byłem gorszy niż przed złośliwym zachowaniem dziecka. Najważniejszym faktem było to, że klapsy bardzo rzadko zmieniały zachowanie dziecka. Jeśli chodzi o mnie - byłam nieszczęśliwa.
To prawda, środowisko na sali operacyjnej jest czasem bardziej dramatyczne, a stawka jest wyższa. Odpowiedzialność chirurga jako kapitana statku jest ogromna, a potencjalne konsekwencje każdej wpadki mogą być daleko idące. Gniew na sali operacyjnej jest częstą reakcją na złe wyniki i podnosi temperaturę na sali operacyjnej o kilka stopni. Sala operacyjna to zamknięta przestrzeń, w której grupa ludzi jest zamknięta na wiele godzin, a emocje są wzmacniane jak muzyka w restauracji z gołymi ścianami.
Okazywanie złości jest zwykle oznaką frustracji. Ale czasami jest to po prostu sposób na zrzucenie odpowiedzialności z chirurga, który jest odpowiedzialny za ostateczne wyniki. Ale pielęgniarki i technicy na sali operacyjnej potrafią całkiem dobrze ocenić, kto zawinił. Oni też są profesjonalistami.
To jest niekontrolowany gniew.
Jednak gniew może być również wykorzystywany jako narzędzie do osiągania celów. Został on użyty do zmuszenia załogi sali operacyjnej do zachowywania się w określony sposób i ukarania ich, jeśli tego nie zrobią. Jest to wykalkulowany, celowy i kontrolowany gniew. Wielcy ludzie, prawdziwi liderzy, często go używają. Na dobre i na złe. Jest wykorzystywany jako strategia, aby pokazać, jak bardzo są pasjonatami i jak bardzo zależy im na konkretnym wydarzeniu. Ci ludzie mają prawdziwą władzę i mówią ci, że jeśli nie zmienisz swojego zachowania - następnym razem będzie gorzej.
To wykalkulowany, zaplanowany gniew.
Chirurg na sali operacyjnej ma znaczną, choć ograniczoną władzę. Czasami myśli, że ma więcej. Prawdopodobnie może przynajmniej uprzykrzyć ci życie, a w najgorszym przypadku może cię zwolnić. Ale jak można pracować godzinami w takim środowisku?
Podczas rezydentury słyszałem historię o neurochirurgu, który w napiętym momencie na sali operacyjnej podszedł do ściany i uderzył w nią głową. Kiedy zaczął następny przypadek, znalazł poduszkę przyklejoną taśmą do ściany w tym samym miejscu, w którym wcześniej się znęcał. Załoga sali operacyjnej nie chciała, aby doznał wstrząsu mózgu. Przynajmniej nie wtedy, gdy jego pacjent wciąż leżał na stole operacyjnym.
Czy więc jest to konieczna i uzasadniona reakcja na zły wynik, fizjologiczna reakcja na rozładowanie, czy po prostu przejęcie władzy przez osobę postrzeganą jako odpowiedzialną w odizolowanym obszarze, jakim jest sala operacyjna? I czy lepiej robimy, ukrywając to, czy wybuchając i dzieląc się naszym gniewem z resztą zespołu?
To częste pytanie i są ludzie, którzy usprawiedliwiają każdy rodzaj reakcji. Niestety, niektórzy uważają, że dana reakcja jest właściwa i złoszczą się lub nie, ponieważ tak właśnie reagują. powinien czuć, ponieważ po prostu wygląd dobry.
Więcej już wkrótce.
Dodaj komentarz