Polscy matematycy na czele walki z Niemcami
Wszechświat składa się z opowieści, a nie z atomów.
Muriel Rukeyser
W latach trzydziestych XX wieku w Europie narastało ogólne napięcie w wyniku I wojny światowej i niezadowolenia Niemiec z traktatu wersalskiego. Niemcy zbroili się i najwyraźniej przygotowywali się do zmiany równowagi sił. Tajność komunikacji wojskowej miała ogromne znaczenie, a sposoby na jej osiągnięcie były gorączkowo opracowywane.
Pomysłem niemieckiej inżynierii była Enigma. Była to mechaniczno-elektryczna maszyna szyfrująca, przypominająca maszynę do pisania, opracowana tuż po I wojnie światowej. Początkowo była używana komercyjnie, ale później opracowano bardzo wyrafinowaną wersję dla wojska. Była tak dobra, że Niemcy nie wierzyli, że kod Enigmy może zostać kiedykolwiek złamany.
Wejdź do polskiego Biura Szyfrów. Przez całą naszą historię toczyliśmy nieustanne bitwy z Niemcami i Rosją. Polska jest wciśnięta między dwa supermocarstwa i za każdym razem, gdy były one w konflikcie (co zdarzało się często), chcąc nie chcąc, byliśmy w to zaangażowani. II wojna światowa zakończyła się w 1918 roku, a już w następnym roku zostaliśmy zaatakowani przez Rosję Radziecką. Odczytywanie rosyjskich zakodowanych wiadomości z pomocą Biura Szyfrów przyczyniło się do powstrzymania ofensywy militarnej naszych wschodnich "przyjaciół".
Kilka lat później uwaga Biura skierowała się na zachód. Rosnąca potęga militarna Niemiec była oczywiście dużym zmartwieniem dla Polski. Ich komunikacja wojskowa była przechwytywana, ale dekodowanie stanowiło wyzwanie. Złamanie kodu Enigmy nastąpiło jednak dopiero w grudniu 1932 roku. Dokonał tego zespół młodych polskich matematyków - Marian Rejewski, Jerzy Różycki i Henryk Zygalski. Jedna przerwa nie wystarczyła. Musieli nadążać za ciągłymi modyfikacjami i "upgrade'ami" niemieckiego systemu. Wiedząc o wartości tych informacji w walce z Niemcami, polski rząd zwołał spotkanie z oficerami brytyjskiego i francuskiego wywiadu wojskowego. 25 lipca 1939 roku wszystkie dane wraz z maszyną Enigma zostały zaprezentowane naszym zachodnim sojusznikom. II wojna światowa rozpoczęła się 1 września tego samego roku.
Złamanie kodu Enigmy nie pomogło nam obronić się przed niemiecką inwazją, która zakończyła się w zaledwie 5 tygodni. Wszyscy trzej matematycy zdołali uciec przez Rumunię i zakończyli pracę najpierw we Francji, a następnie w Wielkiej Brytanii dla brytyjskiego wywiadu.
Wiele krajów wiedziało o Enigmie i wiele próbowało rozwiązać jej kod. Alan Turing był genialnym brytyjskim matematykiem pracującym w centrum szyfrów Bletchley Park w Milton Keynes w hrabstwie Buckingham. Był szefem Hut8, sekcji wyznaczonej do łamania niemieckich kodów. W dużej mierze korzystał z pracy polskich matematyków i ich urządzenia Bomba Kryptologiczna służącego do rozszyfrowywania zakodowanych wiadomości. Po wojnie został odznaczony Orderem Imperium Brytyjskiego przez Jerzego VI za zasługi wojenne, ale szczegóły jego pracy pozostawały tajne przez lata.
Ze względu na tajemnicę nałożoną na informacje o łamaniu kodów po wojnie, zasługi za złamanie kodu Enigmy były swobodnie rozdawane przez rządy alianckie każdemu zaangażowanemu w tę pracę.
Po zakończeniu wojny Rajewski wrócił do Polski, by połączyć się z rodziną. Jak wszyscy repatrianci z Zachodu, został poddany intensywnemu śledztwu przez komunistyczne służby bezpieczeństwa i rekomendowany do zwolnienia z pracy. Skończył jako księgowy.
Trudno mu było walczyć z wypaczoną opinią publiczną przez dezinformację po wojnie, zwłaszcza z komunistycznej Polski. Dobrze wiedział, że praca, którą wykonał przy rozszyfrowywaniu sowieckich kodów, nie przyniosłaby mu żadnych łask u Rosjan kontrolujących nasz system bezpieczeństwa w tamtych czasach.
W końcu książki Gustave'a Bertranda "Enigma" (1973) i F.W. Winterbothama "The Ultra Secret" (1974) otworzyły zalew informacji o pracy nad Enigmą, ale wciąż wiele nieścisłości pozostało nie poprawionych. Rajewski otrzymał najwyższy polski order "Polonia Restituta" półtora roku przed śmiercią w wieku 74 lat.
Alan Turing, z drugiej strony, pracował jako naukowiec nad biologią matematyczną, przy pełnym wsparciu swojego rządu aż do śmierci. Jego życie osobiste nie było jednak szczęśliwe. W 1954 roku, w wieku 41 lat, popełnił samobójstwo poprzez zatrucie cyjankiem. Przy jego łóżku śledczy znaleźli nadgryzione jabłko, które uznano za zatrute (nie zostało sprawdzone na obecność cyjanku).
Turing miał wpływ na rozwój informatyki i jest powszechnie uważany za ojca komputerów. Istnieje historia, według której nadgryzione jabłko znalezione przy jego łóżku było inspiracją dla kultowego już logo Apple. Nie wiem, czy to prawda, ale dla mnie brzmi dobrze.
Sukces ma wielu ojców, ale porażka jest sierotą.
Angielskie przysłowie
Dodaj komentarz