W moim poprzednim poście wspomniałem o książce Paulo Coelho Nad rzeką usiadłem i płakałem. Historia ta została odczytana przez niektórych jako zapożyczona z efektu setnej małpy, pierwotnie opisanego w latach 50. i rozwiniętego w teorię przez Lyalla Watsona w latach 70. XX wieku. Chodziło o to, że jeśli pomysł osiągnie pewien próg - zaczyna się wykładniczo. Nauka o tej zasadzie była szeroko kwestionowana, ale brzmiała całkiem atrakcyjnie.
Ale moje spojrzenie na tę historię jest inne. Fascynuje mnie sposób, w jaki ludzie komunikują się ze sobą. Mowa, pismo, sygnały dymne, to wszystko jest świetne. Ale co, gdy są oddzieleni ścianami? Duże odległości? Kiedy nawet nie wiedzą, gdzie znajduje się druga osoba? A co z ESP? Wiem, wiem, to zostało obalone. Jednak co jeśli? Wielu z nas doświadczyło tych niewyjaśnionych zbiegów okoliczności. Zbiegów okoliczności?
Wracając do historii Coelho. Co jeśli dwie grupy małp na wyspach, które były oddzielone oceanem, komunikowały się przez powietrze? Wystarczająco dobrze. Ale co, jeśli wszystkie informacje są przechowywane w powietrzu? W "chmurze"? To dopiero nowatorska koncepcja. A idąc dalej, co z tym: nasze mózgi nie są głównymi narzędziami do przechowywania wspomnień? A co z tym, że są tylko odbiornikami informacji przechowywanych w chmurach? Jak nasze komputery? Brzmi znajomo? Zbliża się?
Wiem, że to brzmi szalenie. Ale nauka wciąż nie ma dobrego wyjaśnienia dla przechowywania naszych wspomnień. Psychiatria twierdzi, że jest nauką, ale, z całym szacunkiem, wciąż kręci się na swoich XIX-wiecznych kołach. Neuronauka staje się coraz lepsza, ale wciąż nie ma odpowiedniego narzędzia do badania naszego mózgu, najbardziej skomplikowanego organu we wszechświecie.
Pamiętasz korpuskularną teorię materii? A potem falową teorię materii? A więc materia czy fale? A może to wszystko to samo?
Nie mówmy "nie", zanim nie uzyskamy wszystkich danych. Tak wiele razy ludzie traktują teorie naukowe jako fakty, podczas gdy przedstawiają one jedynie nasze przekonania, nasze myślenie życzeniowe, tylko dlatego, że brzmią tak dobrze i są tak oczywiste.