Nauka, jak polubić operę, wymaga czasu

Opera zaczyna się na długo przed podniesieniem kurtyny i kończy długo po jej opadnięciu.

Maria Callas

Ludzki głos jest najpiękniejszym instrumentem ze wszystkich, ale także najtrudniejszym do grania.

Richard Strauss

Podczas nauki w szkole muzycznej w Polsce, nasi nauczyciele zapewniali nam darmowe bilety do symfonii i opery. Byłem w wieku nastoletnim, kiedy zobaczyłem swój pierwszy spektakl operowy. Było to Aida przez Verdi. Bohaterką jest młoda, atrakcyjna etiopska księżniczka schwytana i zniewolona przez Egipcjan. Na scenie widziałam jednak sopranistkę w średnim wieku z nadwagą, do której zalecał się przystojny tenor. To był dla mnie poważny dysonans i od tego momentu postrzegałem operę jako anachronizm, komiczne dzieło sztuki, mimo że z założenia miała być tragedią.

Potem dorosłem. Uczyłem się historii, poznawałem kompozytorów i artystów, słuchałem, słuchałem i jeszcze raz słuchałem. Nauczyłem się słyszeć różnicę między operą włoską a niemiecką. Bez znajomości opery nie można zrozumieć włoskiej duszy. XIX wiek pokazał, jak bardzo historia Włoch była spleciona z operą i vice versa. Giuseppe Verdi (Joe Green przedstawiony przez Victora Borge) był traktowany jak, a nawet lepiej niż, rodzina królewska i wybrany na urząd polityczny. Król Wiktor Emmanuel II mianował go senatorem królestwa. Jego wkład w sukces Risorgimento był niezaprzeczalny.

Śpiewacy również byli traktowani jak tantiemy, spełniano ich życzenia i tolerowano wszelkie kaprysy.

Kobiety śpiewaczki były zazwyczaj bardziej popularne niż ich męscy odpowiednicy. Prima donna była oficjalnym tytułem dla wiodącego sopranu. Diva była znakomitą i sławną śpiewaczką. Tytuł ten jest obecnie tak zdeprecjonowany, że nadaje się go każdej śpiewaczce pojawiającej się na scenie więcej niż jeden raz. Diva pochodzi od łacińskiej bogini i tak też była traktowana. I były i nadal są znakomite.

Oto Maria Callas w swojej popisowej arii Casta Diva przez Bellini.

[embedyt] https://www.youtube.com/watch?v=U-wiHzq_Bbk[/embedyt]

Dobry śpiewak operowy musi być również dobrym aktorem/aktorką.

Oto szalona scena z Donizetti's Łucja z Lammermooruśpiewając Anna Netrebko.

[embedyt] https://www.youtube.com/watch?v=qc3Ml_Sse7M[/embedyt]

Kontrola głosu jest ważna, a niektórzy wokaliści są po prostu niesamowici.

Oto Diana Damrau w Mozarta Królowa Nocy.

[embedyt] https://www.youtube.com/watch?v=YuBeBjqKSGQ[/embedyt]

Widziałeś kiedyś bójkę hokejową? Cóż, nie codzienną bijatykę. Mówię o walce bramkarzy. Nie widziałeś?

A co z walką między dwoma czołowymi sopranistkami? Doszło do niej między Faustina Bordoni oraz Francesca Cuzzoni podczas występu na żywo Haendel's opera. Różnica polegała na tym, że nie było sędziego, który przerwałby walkę.

[embedyt] https://www.youtube.com/watch?v=41op6uFXSTc[/embedyt]

Ale zanim kobiety zostały dopuszczone na scenę, ktoś inny musiał śpiewać wysokimi głosami. Były to kastratów.  Ich głosy opisywano jako ekstazę dla ucha, chociaż szczególny habitus ciała był dla niektórych odpychający. Zaczęły śpiewać w kościołach, gdzie kobiety mogły uczęszczać, ale nie mogły być słyszane. Najlepsi osiągnęli status celebrytów. Tylko niewielki procent operowanych głosów chłopięcych mógł osiągnąć wysokie pozycje śpiewaków, więc ryzyko operacji okaleczających było bardzo wysokie. Praktyka ta została ostatecznie porzucona i zakazana przez prawo we Włoszech w 1861 roku.

[embedyt] https://www.youtube.com/watch?v=KLjvfqnD0ws[/embedyt]

Wokaliści płci męskiej są często nie mniej sławni. Ich głosy są znakomite, a technika mistrzowska. Jedna z najtrudniejszych arii została napisana przez Donizetti w La fille du regiment i ma dziewięć wysokich dźwięków C. Jest tak trudna, że śpiewanie może uszkodzić głos wykonawcy. Podczas jednej z prób dyrygent zażądał od tenora zaśpiewania całej arii. Śpiewak odmówił. Dyrygent nie dawał za wygraną. W końcu tenor powiedział: "Maestro, zostało mi tylko dziesięć tych nut. Mam je zaśpiewać teraz, czy później podczas występu galowego?".

Tutaj Juan Diego Florez śpiewa słynną arię.

Oto jedna z moich ulubionych arii, Una furtiva lagrima z Donizetti Łucja z Lammermooru śpiewany przez Rolando Villazon

[embedyt] https://www.youtube.com/watch?v=3aS6M8j3pvQ[/embedyt]

Opera jest jedną z najwspanialszych form sztuki wizualnej. Wymaga solowych śpiewaków, chóru i orkiestry symfonicznej na dużą skalę. Dość często kompozytorzy włączają do niej tancerzy baletowych. Scenografia może być bardzo wyrafinowana, w tym nawet duże zwierzęta na scenie.

Warto wspomnieć, że budżet Metropolitan Opera w Nowym Jorku w sezonie 2011-2012 wynosił $325 milionów, z czego około połowa pochodziła z prywatnych darowizn.

To jednak kwestia osobistego odbioru. Uwielbiam słuchać pełnych oper i moich ulubionych arii. Tandetne fabuły nie przeszkadzają mi ani trochę. Im więcej wiem, im więcej słucham, tym bardziej doceniam kunszt tego zabytkowego dzieła sztuki. Cenię dobrych śpiewaków i sprezzatura z jaką prezentują swój kunszt. Uczucie jest takie samo, jak oglądanie Michaela Jordana strzelającego niesamowitego kosza, Siergieja Fiodorowa jeżdżącego na łyżwach wokół obrońcy na lodzie lub oglądanie dobrego chirurga szybującego przez trudną operację. Jak oni to zrobili? I nawet jeśli patrzysz intensywnie, nie widzisz kropli potu na ich czołach.

Czy trzeba być Włochem, by lepiej rozumieć operę?

Prawdopodobnie nie, ale to pomaga.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.